Dość często w drodze do pracy, już na stacji kolejowej w Oxfordzie wpadam do M&S. Stoi tam na kasie młody człowiek. Jest tam chyba najlepszym kasjerem, bardzo miły, obsługuje szybko i sprawnie (tak trzeba gdy ludzie wysypią się z porannego pociągu). Ma długą grzywkę i kozią bródkę (do których mam słabość). Trzeba się naprawdę mocno przyjrzeć aby dojrzeć, że ma zespół Downa.
Tak sobie o nim czasem myślę, gdy pojawiają się debaty o ewentualnych konsekwencjach badań prenatalnych.
* Short to nowy cykl postów (podpatrzone u Segritty). Króciutki post z jakąś dygresją, którą akurat chcę się z Wami podzielić.
Tak sobie o nim czasem myślę, gdy pojawiają się debaty o ewentualnych konsekwencjach badań prenatalnych.
* Short to nowy cykl postów (podpatrzone u Segritty). Króciutki post z jakąś dygresją, którą akurat chcę się z Wami podzielić.